KASK VESPA PX – TEST UŻYTKOWNIKA
W ofercie kasków firmy Piaggio, znajduje się prosty kask typu jet sygnowany logo Vespa. Według założeń dedykowany jest do skuterów PX, nawiązując swym wyglądem do tradycyjnych kasków ze złotej epoki skuterów. Produkowany jest w czterech kolorach, biały, niebieski i czarny odpowiadają lakierom nadwozi Vespy PX, niestety nie ma w ofercie czerwonego, jest natomiast czarny mat. 
Kask jest wykonany z dbałością o detale, wokół kasku mamy ozdobne przeszycie, z tyłu jest zapięcie na pasek gogli a z przodu zatrzaski do których możemy przymocować daszek lub szybę. Sama konstrukcja jest z tworzywa ABS, kask dzięki temu jest dość lekki. Po włożeniu na głowę, zachodzi poniżej linii uszu, ale nic nie uciska, jeździec czuje się bardzo komfortowo. Warto wiedzieć, że kask jest produkowany w dwóch rozmiarach skorupy a sama rozmiarówka jest trochę zawyżona. Może to wynika z tego, że jego wnętrze pozbawione jest wszelkich załamań, poduszek i innych udziwnień, jakie widzimy w innych kaskach. Miły, gładki w dotyku materiał, który pozostaje takim nawet w duże upały.
Do kasku producent przewidział szybę, jest dość długa, sięga linii brody, więc osoby, które nie lubią jak im wieje w twarz będą zadowolone. Jednak ponieważ szyba nie jest podnoszona, w czasie postoji zaparowuje niestety, jednak tylko na wysokości ust. Sytuację ratuje to, że szyba jest trochę oddalona od twarzy. Do kasku spokojnie możemy włożyć okulary, nic nie będzie uciskać, tak samo jak słuchawki, uszy nie bolą a kask jest dość cichy, więc można się rozkoszować ulubioną muzą.
Skorupa kasku jest dość duża, szczególnie rozmiary L i XL, nie jest to wielkość jakie mają np. Kaski Bandit. Do tego mój ulubiony, biały kolor jeszcze bardziej wizualnie go powiększa. Ale za to kask ma atest europejski a zdarza się, że policja podczas kontroli drogowych go sprawdza. Oczywiście wielkość kasku uniemożliwia jego schowanie pod siedzeniem Vespy, nawet GTS. W zamian posiada praktyczne kółko przy zapęciu, które pozwala na zamknięcie go na zaczepie pod siedzeniem. Zostawienie w ten sposób kasku na noc bym odradzał, ale podczas krótkich postojów pod pracą czy centrum handlowym rozwiązanie to się sprawdza.
W białym kasku PX zrobiłem w zeszłym sezonie około 3 tys. km i mogę powiedzieć, że sprawdził się. W mieście, w czasie gorących dni, nie miałem problemów z poceniem się głowy. W trasie nawet przy prędkości 120 km/godz jest cichy, nic nie podwiewa i nie świszczy.
Wygodny i stylowy i ... dość duży - tak można w skrócie określić ten kask.
Ceny rynkowe: od 399 zł do 499 zł szyba od 149 zł do 199 zł daszek od 59 zł do 99 zł