Porównanie: LMC-Vespy NV 125, Primavery ET3 i Vespy PX 125E Lusso
(Tekst przetłumaczony z miesięcznika "Roller Spezial" numer 4/1998)

Ona ma styl i jest nie zniszczalna - oto główne argumenty przemawiające za klasyczną Vespą.
Wybór jest spory od PX 125 E Lusso, poprzez LMC NV 125 aż do modelu Primavera ET3. Tania indyjska odmiana Vespy - SPRINT Bajaj Chetak 125 też mogłaby być wzięta pod uwagę, ale z powodu kłopotów z importem nie udało się jej sprowadzić na potrzeby niniejszego testu.

LML - Vespa NV 125 (z lewej) i PX 125 E Lusso ( w środku) są rodzeństwem wywodzącym się wprost z projektu "Nova Linea" z 1977r..

Przyjrzyjmy się z bliska trzem wyżej wymienionym klasykom i spróbujmy wybrać coś dla siebie: Indyjska NV 125 jest w miarę tanim sposobem wejścia w świat "wiecznie żywych" klasyków. Model ten jest produkowany przez siostrzaną spółkę Piaggio w Indiach.
Od czasu testu z roku 1996 można odnotować znaczącą ogólną poprawę jakości produktu, a dodatkowym plusem jest zastosowanie przez producenta elektrycznego startera.

LML "Limited Indie" 125 ma koło zapasowe i elektryczny starter w wyposażeniu seryjnym. Różnicę w stosunku do włoskiej Vespy widać w jakości plastikowych wykończeń i słabej elektryce.

W zasadzie dla wielu osób, przynajmniej od strony estetycznej nie ma różnic pomiędzy tą odmianą, a "oryginalnym" PX-em. Za to widoczna jest różnica w cenie: 3999DM za NV, kontra 4995 DM za oryginał. Jednakże wystarczy kilka bardziej uważnych spojrzeń, aby odnaleźć szczegóły, które różnią pozornie identyczne skutery i znaleźć usprawiedliwienie dla wyższej ceny PX-a.


PX 125 E Lusso nie ma miejsca na kask pod siedzeniem, za to jest wyposażona w dwa haki do zawieszania różnych przedmiotów, oraz sporych rozmiarów, zamykany schowek przed nogami kierującego

Pod kanapą trudno nam będzie szukać miejsca na kask, a pasażer podczas przejażdżki zamiast trzymać się wygodnych uchwytów, będzie zmuszony kurczowo obłapiać kierującego, inaczej, plecaczek może w niekontrolowany sposób znaleźć się na asfalcie w pozycji horyzontalnej. Za te wszystkie utrudnienia NV odwdzięczy się nam przyjemną praca dźwigni zmiany biegów, zwłaszcza przy wysokich obrotach.
Na dodatek LMC NV została zaopatrzona w dobrej klasy wyprodukowane w Brazylii opony Pirelli, natomiast PX ma kapcie made in Tajwan.. W obu tych modelach jako główny jest traktowany tylni hamulec, a przedni ma służyć jedynie jako pomocniczy. Powinny o tym wiedzieć osoby, które po raz pierwszy chcą dosiąść tych klasyków. Co do miejsca na pokładzie, to w obu modelach zarówno kierujący jak i pasażer mają go w podobnych porcjach, z tą jednie różnicą, że NV ma twardszą kanapę co może sprawić, że podróżujący tym modelem, delikatnie mówiąc, wcześniej zaczną odczuwać, trudy podróży… Można jednak śmiało stwierdzić, że poruszając się PX, czy NV doświadczamy tego samego uczucia wolności swobody wynikających, ze niemal doskonałego rozplanowania i zaprojektowania kształtu karoserii. Na obu tych skuterach, zarówno osoby niskie, czy tez bardzo wysocy będą się czuli zupełnie naturalnie, bez konieczności przyjmowania wymuszonej pozy. Jest to wrażenie towarzyszące od początku projektowi "nuova linea", z którego wywodzi się zarówno min. PX jak i NV.
Zupełnie inaczej ma się rzecz z trzecim z wielkiej trójki, czyli modelem Primavera ET3 (cena: 4299 DM).

 

Jej karoseria sięga swoim rodowodem lat 60-tych; jest węższa w talii i określa się ja mianem "small frame". Inaczej przebiegająca linia karoserii zmusiła techników do tego, aby obrócić cylinder o 45 stopni, co sprawiło min., że koło zapasowe wylądowało z przodu, przed kolanami kierowcy.Primavera jest mała, zgrabna, po prostu urzekająca i dlatego też nie sposób nie wybaczyć jej wąskiej i niezbyt wygodnej kanapy oraz słabego wyposażenia i słabych hamulców.
W teście z 1998r. Primavera nie popisała się osiągami; wskazówka prędkościomierza, bowiem sięgnęła zaledwie 75km/h, a podczas samego testu wyróżniła się sporym zapotrzebowaniem na paliwo, bo aż 5,6 l/100km!!! Jednakże na potrzeby niniejszego testu wykorzystano ET3 w specjalnej, tuningowej wersji z kitem Pollini 133ccm.


Niewielki schowek podręczny: Primavera ET3 ma go z lewej strony - dużo nie pomieści. Nie zbyt bogaty, ale za to super elegancki prędkościomierz, Piaggio zakupuje oczywiście w Veglia.
I tak prędkość maksymalna oscylowała na poziomie 94km/h, natomiast zużycie paliwa zatrzymało się na zupełnie przyzwoitym poziomie 3 l/100 km.
Wydaje się, że najbardziej udanym skuterem spośród ww. trójki jest jednak Vespa PX 125 E Lusso. Już na podstawie wykonania poszczególnych elementów widać, że to klasa sama w sobie: światła, kanapa, cockpit zostały wzięte przez producenta z górnej półki. Motor PX-a pracuje dobrze, cicho i nie wibruje. Co prawda na dodawanie gazu reaguje trochę leniwie, ale to z powodu jej dużej masy. PX 125 odznacza się także stabilnym przepływem prądu - być może wydawałoby, że to nic nadzwyczajnego, ale ET3 i NV 125 mają z tym wyraźne problemy. Zmiana biegów w PX 125 może na samym początku nastręczać pewnych trudności, a niewprawna dłoń po dłuższym okresie przerzucania dźwignią to w górę, to w dół może odczuć zmęczenie w okolicy nadgarstka. Tak więc jeśli stawiacie na jakość - wybór jest prosty.

 Jeśli natomiast wolicie nieco zaoszczędzić, a mimo to jeździć podobnym produktem - to czeka na Was Bajaj.

Z kolei tym, którzy ponad wszystko cenią smukłą, zaokrągloną linię i styl, najbardziej do gustu przypadnie Primavera, czyli po włosku "wiosna". Nomen - omen wiosna już za oknem, więc trzeba szybko podjąć decyzję!

Tłumaczenie i opracowanie tekstu Maciek DM 

2012 © mixed by sid for all vespas freaks
"; } ?>